Wędrując przez wsie położone wokół Jeziora Brodzkiego, trafimy na opuszczony ewangelicki kościół i stary cmentarz, obejrzymy największy krzyż pokutny w lubuskiem, a także wieżę leśną wyglądającą niczym latarnia morska. Z jej tarasu widokowego, dostępnego dla turystów, rozpościera się bajeczny widok na zieloną okolicę Gminy Brody i jej atrakcje.
Wędrując przez wsie położone wokół Jeziora Brodzkiego, trafimy na opuszczony ewangelicki kościół i stary cmentarz, obejrzymy największy krzyż pokutny w lubuskiem, a także wieżę leśną wyglądającą niczym latarnia morska. Z jej tarasu widokowego, dostępnego dla turystów, rozpościera się bajeczny widok na zieloną okolicę Gminy Brody i jej atrakcje. Jeziory Wielkie wieża i ośrodek edukacji leśnej W położonych w bliskim sąsiedztwie Brodów Jeziorach Wielkich (oddalonych od Dolnych o 3,6 km) uwagę przykuwa wybudowana przez leśników w sąsiedztwie Ośrodka Edukacji Przyrodniczo-Leśniej wysoka na 41 metrów wieża widokowa, która swoim wyglądem przypomina latarnię morską. Aby dostać się na jej taras widokowy, musimy pokonując 176 schodów. Ale warto to uczynić, bo roztaczają się z niego bajeczne widoki na całą okolicę. Widać z niej zieleń lasu, Jezioro Brodzkie, stawy hodowlane i okoliczne zabudowania, w tym pałac w Brodach. Zaglądając do siedziby wspominanego ośrodka, która mieści się w zabytkowej, drewnianej leśniczówce z 1926 r. obejrzymy wystawy poświęcone roli i funkcjonowaniu lasu i żyjących w nim stworzeń, a także interesujący ogród dendrologiczny, w którym można podziwiać drzewa i krzewy z całego świata m.in. cedry, tulipanowce, kasztany jadalne, mamutowce olbrzymie. Niezwykle ciekawa i ważna jest „Aleja potomków”, na której rosną klony największych polskich dębów: Bartka, Chrobrego i Napoleona. Obejrzeć tu można niezwykle rzadką odmianę dębu bezszypułkowego o laurowych liściach, nazywanego w tych okolicach dębem mużakowskim. Spod leśniczówki można wybrać się na spacer malowniczą 1,5 kilometrową ścieżką dydaktyczną „Na Wąwozach”, która prowadzi trasą ułożoną 30 metrów nad poziomem Jeziora Brodzkiego. Jest ona na długości 800 metrów przystosowana do osób niepełnosprawnych z dysfunkcją ruchu. Opuszczony kościół w Jeziorach Dolnych Nie wiem, dlaczego, ale uwielbiam takie miejsca. Marzę też o tym, by zostać właścicielką lub dzierżawczynią byłego kościoła, z którego wyprowadził się Bóg i wierni. Jest w nich coś magicznego. Dlatego wizyta w Jeziorach Dolnych – była dla mnie obowiązkowa, gdy odkryłam, że niedaleko Brodów – jest opuszczony ewangelicki kościół. Jeziory Dolne spodobają się każdemu, kto lubi eksplorować upadłe, nieczynne kościoły. Ten poewangelicki, stojący w centrum Jezior Dolnych jest nieczynny od 1945 r. I dziś jest, niestety, już ruiną. Wybudowano go w XVII- wieku, na miejscu wcześniejszej świątyni, która stała tu od średniowiecza. Biegnie do niego wąska brukowana zabytkowa dróżka. Z tablicy informacyjnej, jaką przed wejściem na jego teren, zamieszczono dowiadujemy się najważniejszych faktów o budowli.„Pierwsze wzmianki o budowli pochodzą z 1495 roku. Od roku 1560 znana jest lista proboszczów. Wieża zachodnia, według napisu nad drzwiami, zbudowana w 1818. Od strony południowej dobudowana zakrystia, od północy dobudowana krypta z przedsionkiem, schodami i lożą kolatorską. Po II wojnie światowej kościół zaniedbany popadał w ruinę.” Jest to obiekt salowy, na planie prostokąta, orientowany, murowany, nakryty dachem trzyspadowym, posiadający niewysoką klasyczną wieżę. Zaglądając do jego środka, dostrzeżemy zachowany ołtarz, kazalnicę i drewniane empory. Wokół ruiny natrafimy na resztki nagrobków i żelaznych krzyży, to znak, że jesteśmy na starym cmentarzu. W lecie miejsca dawnych pochówków jednak są słabo widoczne - przysłania je wysoka trawa, pokrzywy i inne chwasty. Jest to trochę przygnębiający widok, zwłaszcza że obiekt znajduje się w samym centrum wsi. Wystarczyłoby choćby trochę o niego zadbać. Koło – kościół i krzyż pokutny W jednonawowym kościele w Kole (oddalonym o 5,5 km od Jezior Dolnych) do dziś dzwoni dzwon z 1440 roku, ufundowany trzydzieści lat po bitwie pod Grunwaldem. Obejrzymy w nim także barokowy blisko trzystuletni ołtarz braci Drenßigmarck. Warto dotrzeć pod świątynię gdyż ma ona specyficzny wygląd, na który składa się masywna, nieproporcjonalna do pozostałej części budynku wieża. We wsi znajduje się także imponujący późnoklasycystyczny XIX-wieczny dwór z olbrzymim spichlerzem. W pobliżu domu nr 34, stoi zakamuflowany w krzakach (! naprawdę trudno go znaleźć) granitowy krzyż pokutny o wysokości 155 cm – najwyższy w województwie lubuskim. Na jego obu stronach wyryty jest miecz. Towarzyszą mu trzy legendy. Jedna z nich mówi, że to pamiątka po dwóch rabusiach, którzy pokłócili się przy podziale łupów i wzajemnie się pozabijali. W drugiej opowieści w miejscu, gdzie go usytuowano zabiło się tu nawzajem dwóch czeladników, a według trzeciej jest on upamiętnieniem bitwy (tylko niestety nigdzie nie pada informacja jakiej i kiedy do niej doszło), która rozegrała się w Kole. Cała trasa łącznie wynosi nieco ponad 11 km.